O tym, jak rozwijać małe i średnie przedsiębiorstwa, obniżyć obciążenie podatkowe czy zyskać środki unijne – rozmawiano 11 maja podczas szkolenia w polkowickim Ratuszu.
Było to jedno ze spotkań z cyklu „Strefa dla Biznesu”, podczas którego eksperci zaproszeni do Polkowic przez Legnicką Specjalną Strefę Ekonomiczną oraz Agencję Rozwoju Regionalnego Arleg, proponowali przedsiębiorcom skorzystanie z ulgi podatkowej oraz doradztwo inwestycyjne i pomoc w pozyskaniu partnerów biznesowych.
– Mimo, że przedsiębiorstwa na Dolnym Śląsku radzą sobie nie najgorzej, to naszym obowiązkiem jest aktywne wychodzenie do nich z nasza ofertą. A poza podstawową formą pomocy, czyli zwolnieniem z podatku, mamy dla nich szereg innych usług, które na pewno im się przydadzą w bieżącej działalności – informuje Justyna Hubiak, dyrektor Departamentu Obsługi Przedsiębiorców Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Obecni na sali przedsiębiorcy nie ukrywali, że takie szkolenia są im potrzebne, zwłaszcza, że od stycznia zaczną obowiązywać nowe, łatwiejsze warunki ubiegania się o zwolnienia podatkowe.
– Moje firma nie jest duża, ale od niedawna ją rozbudowuję i bardzo chciałbym się dowiedzieć o nowych możliwościach skorzystania z ulgi podatkowej CIT i PIT w zakresie inwestowania w nieruchomości – mówi Damian Łaziński, przedsiębiorca budowlany z Polkowic. – Podatki, jakimi jesteśmy obarczeni, nawet przy małej skali działalności, są dość wysokie, dlatego każdy z nas szuka sposobów na zmniejszenie kosztów – dodaje.
Zorganizowanie spotkania w Polkowicach nie jest przypadkowa. Mimo, że z uwagi na dominujący przemysł miedziowy liczba małych i średnich przedsiębiorstw nie jest u nas wysoka, to zdaniem burmistrza Polkowic sferę tę należy bardzo mocno wspierać.
– Bardzo się cieszę, że Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna wyszła z inicjatywą takich szkoleń, i że znalazła partnera w postaci agencji Arleg i naszego samorządu, bo wspólnie stwarzamy płaszczyznę pomocy przedsiębiorcom, którzy są wielką wartością dla naszej gminy. Jeśli przedsiębiorczość nie będzie się rozwijać, a KGHM będzie realizował swoje plany przenoszenia wydobycia na północ, za 20–30 lat mógłby się u nas powtórzyć scenariusz wałbrzyski – ocenia Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.