Chcąc komuś pomóc, wesprzeć go w trudnych chwilach nie trzeba wiele. Czasami wystarczą plastikowe nakrętki – dużo plastikowych nakrętek, ale przecież w naszych domach znajdziemy ich mnóstwo.
Dlatego waśnie mieszkańcy Koźlic postanowili pomagać. Kupujemy napoje, przeróżne butelki, a każda z nich ma nakrętkę. Możemy je zbierać i w taki prosty sposób pomagać. Serce na nakrętki, które stanęło w Koźlicach czeka – jesteśmy pewni, że ludzi dobrego serca we wsi nie brak. Pomysłodawcą akcji w Koźlicach jest sołtys Aleksandra Kurek.
W tym roku nie odbędzie się charytatywny bieg na grzybową górę, dlatego cieszę się, że narodził się pomysł, przez który możemy komuś pomóc. Ogromne brawa i podziękowania należą się mieszkańcom Koźlic, którzy bardzo chętnie zaangażowali i włączyli się w akcję. Mamy nadzieję, że nasze serce szybko zapełni się plastikowymi nakrętkami do czego zachęcamy wszystkich, którzy wybierają się w nasze strony – mówi sołtys Koźlic Aleksandra Kurek.
Za wykonanie pojemnika odpowiedzialny jest Zbigniew Potocki. Podjął się zadania, a mieszkańcy mu kibicowali. Kiedy w zaciszu warsztatu powstawało serce, mieszkańcy Koźlic uprzątnęli teren i przygotowali miejsce. Grzegorz Skrzatek zajął się podmurówką. Na początku czerwca wszystko było gotowe i można było ustawić serce na honorowym miejscu. Teraz trzeba czekać, aż zapełni się nakrętkami.
Pierwsze dziecko, które otrzyma pomoc od mieszkańców Koźlic to Gaja Nowak z Lubina. Dziewczynka ma osiem lat i choruje na padaczkę lekooporną.