Prawie 50 tysięcy przejechanych kilometrów i 5 700 godzin w trasie. To podsumowanie dwóch miesięcy funkcjonowania systemu roweru miejskiego w Polkowicach. Wielu mieszkańców nie wyobraża sobie miasta bez tych jednośladów.
– Codziennie jeżdżę rowerem miejskim .Autobusy miejskie jeżdżą średnio co godzinę, a rower mogę sobie wziąć w każdej chwili. Nie jest to drogie, dwadzieścia minut mam za darmo i tyle czasu raczej jeżdżę. Cieszę się, że coś takiego jest w Polkowicach. Paru moich znajomych też korzysta z roweru miejskiego – mówi Dominik Ozga.
– Mamy z synem własne rowery i z miejskich nie korzystamy, ale widzimy sporo młodzieży, która z nich korzysta. Przyjeżdżają, na przykład, na treningi. Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł. W większych miastach wielokrotnie widziałem takie inicjatywy i one się sprawdzają – dodaje Kamil Syta.
Zdaniem Łukasza Puźnieckiego sukces roweru miejskiego świadczy o tym, że polkowiczanie z chęcią korzystają z tego typu komunikacji Jak podkreśla włodarz Polkowic to jeszcze bardziej mobilizuje do tworzenia infrastruktury rowerowej, a zwłaszcza budowy ścieżek rowerowych.
Pierwszy sezon Polkowickiego Roweru Miejskiego „Szprychy” ruszył w czerwcu 2019 roku. Wystartował z 50 jednośladami rozmieszczonymi na dziewięciu stacjach. W aplikacji umożliwiającej uruchomienie roweru zarejestrowało się wówczas 1768 użytkowników, którzy przejechali łącznie prawie 47 tysięcy kilometrów, co zajęło im 6742 godziny.
Drugi sezon zahamowała pandemia, dlatego wystartował on dopiero w kwietniu tego roku. Obecnie na terenie miasta są dwadzieścia dwie stacje i 100 jednośladów, w tym dziesięć z fotelikami dla dzieci.