W poniedziałek, 11 października, przy ul. Lipowej w Polkowicach, doszło do aktu wandalizmu. Młody mężczyzna zachowywał się irracjonalnie i agresywnie wymachiwał mopem. Jak się później okazało, był to 23-letni polkowiczanin, który urwał zderzak, uszkodził lusterka, zniszczył instalację, porysował szyby, wyrwał kołpaki i tablice rejestracyjne jednego z zaparkowanych tam samochodów. Czujność mieszkańców przyczyniła się do szybkiego złapania wandala.
Dyżurny polkowickiej komendy odebrał zgłoszenia od zaniepokojonych mieszkańców, którzy zauważyli nieracjonalnie i agresywnie zachowującego się młodego mężczyznę wymachującego mopem, którym uszkodził auto zaparkowane w pobliżu ul. Lipowej w Polkowicach.
– Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego, którzy w wyniku podjętych czynności uzyskali zdjęcie z zarejestrowaną sylwetką. Relacje świadków wskazywały, że to właśnie młody mężczyzna z fotografii odpowiadał za zniszczenie osobowego forda. W tym momencie do akcji wkroczyli również dzielnicowi, w tym także ci, którzy tego dnia akurat nie pełnili służby. Nieraz informowaliśmy o efektach pracy dzielnicowych, którzy jako opiekunowie swoich rejonów służbowych, słyną z doskonałego rozpoznania osobowego. Nie inaczej było i tym razem. Jeden z nich, będąc akurat tego dnia na wolnym, rozpoznał mężczyznę ze zdjęcia, a posiadane przez niego informacje, doprowadziły pracujących tego dnia policjantów wprost do mieszkania wandala – mówi Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach.
Kiedy mundurowi przybyli na interwencję, 23-latek, początkowo twierdził, że w ogóle nie wychodził z domu. Z ustaleń policji wynikało inaczej.
– Funkcjonariusze nie mieli żadnych wątpliwości i kilka minut po zdarzeniu zatrzymali mieszkańca Polkowic, który mopa musiał zamienić na policyjne kajdanki – dodaje rzecznik polkowickiej komendy.
Mężczyźnie przedstawiono już zarzut zniszczenia mienia, za co grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.