W Polkowicach dochodziło do notorycznych kradzieży z drogerii. Jak się okazało, stał za tym ten sam sprawca, który włamał się do piwnicy i mieszkania na terenie miasta. 23-letni polkowiczanin, który w styczniu i lutym z kradzieży uczynił swoje stałe źródło dochodu, usłyszał już 17 zarzutów.
– 23-latek nawet w chwili zatrzymania stawiał opór policjantom naruszając ich nietykalność cielesną i wyzywają słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe. Jedyne, co spowodowało takie postępowanie to dopisanie do listy kolejnego przestępstwa. Zanim jednak do tego doszło, dotychczas nieuchwytny polkowiczanin zabierał ze sklepowych półek rożnego rodzaju kosmetyki, co przełożyło się na 11 zarzutów tego typu i dodatkowo stał za kradzieżami z mieszkania i dwóch piwnic na terenie Polkowic, skąd zginęły m.in. dokumenty, narzędzia, sprzęt wędkarski, oświetlenie, naczynia, czy odzież dziecięca, a więc wszystko, co za chwile miało zostać sprzedane i przynieść korzyść podejrzanemu. Funkcjonariusze udowodnili jeszcze podejrzanemu kradzież roweru z klatki schodowej, zniszczenie drzwi do mieszkania i naruszenie miru domowego. Wszystkie opisane przestępstwa zaistniały na terenie Polkowic – informuje oficer prasowy KPP w Polkowicach, Przemysław Rybikowski – Zatrzymany polkowiczanin zrobił więc wszystko, co w jego mocy, żeby ponownie oglądać rzeczywistość “w kratkę”, co zresztą po wykonaniu niezbędnych czynności z jego udziałem stało się faktem. Sąd Rejonowy w Lubinie w świetle zgromadzonych przez policjantów dowodów, nie miał wątpliwości i tymczasowo aresztował 23-letniego recydywistę na okres najbliższych 3 miesięcy – dodaje policjant.
Złodziej jest a rzeczy skradzionych brak .