Mieszkaniec gminy Rudna najpierw pijany wjechał swoim autem w inne zaparkowane auto, a następnie uciekł i przebrał się myśląc, że w ten sposób uniknie odpowiedzialności.
O zdarzeniu drogowym, jakie miało miejsce w poranek, lubińscy policjanci dowiedzieli się od świadka widzącego całe zajście. Sytuacja rozgrywająca się w centrum miasta była dosyć dynamiczna. Zgłaszający widział jak młody mężczyzna jadąc samochodem marki Audi, na prostym odcinku drogi, uderza w zaparkowane auto po czym wysiada zataczając się i ucieka na pobliskie osiedle. Jak się później okazało, pijany mężczyzna po chwili wrócił do samochodu przebrany w inną odzież myśląc, że w ten sposób nie zostanie rozpoznany i uniknie odpowiedzialności.
Podejrzany chciał odjechać swoim pojazdem, lecz uszkodzenia powstałe w wyniku kolizji unieruchomiły Audi i zamierzonego celu nie osiągnął, dlatego ponownie pieszo uciekł z miejsca. Skierowani na miejsce funkcjonariusze ruchu drogowego szybko przekazali ustalenia dyżurnemu, który na podstawie monitoringu ustalił wizerunek sprawcy i przekazał te informacje podległym patrolom. 37-latek szybko został zatrzymany na jednym z przystanków na terenie miasta, skąd trafił do lubińskiej komendy, gdzie przebadany – wydmuchał blisko 2,5 promila. Interweniujący policjanci ustalili dodatkowo, że mężczyzna posiada aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych ciążący na nim do listopada 2026 roku. Za kierowanie na podwójnym gazie oraz pomimo orzeczonego sądowego zakazu, zatrzymanemu grozi teraz do 5 lat więzienia i od wyroku już na pewno nie ucieknie.
Policjanci apelują – zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa!
Lubińscy policjanci otrzymali kolejne już zgłoszenie o oszustwie metodą „na BLIK”. Mieszkanka Lubina poinformowała mundurowych, że ktoś włamał się na konto na portalu społecznościowym jej znajomego, a następnie podszywając się pod niego poprosił o szybką pożyczkę pieniędzy przekazaną kodem BLIK. W ten sposób oszust doprowadził zgłaszającą do utraty 1700 złotych.
Oszustwo metodą na BLIK polega na włamaniu się i przejęciu konta na portalu społecznościowym oraz proszeniu za pomocą komunikatora znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu BLIK. Osoba logując się do swojego banku, musi wygenerować w aplikacji kod do płatności telefonem, a następnie przesłać go „znajomemu”. Niestety w przeciwieństwie do płatności przelewem, transakcji dokonanych za pomocą tego kodu nie można już cofnąć, gdyż przestępca od razu wpisuje podany kod BLIK w bankomacie i wypłaca z niego pieniądze. Co prawda, właściciel konta musi potwierdzić transakcję, ale robi to wierząc, że pomaga swojemu znajomemu, który znalazł się w potrzebie.
W ostatnim czasie do miejscowej komendy policji zgłosiło się kilkoro osób zgłaszając oszustwo lub jego próbę. Aby nie paść ofiarą takiego przestępstwa należy przede wszystkim dobrze zabezpieczyć dostęp do konta na portalu społecznościowym, wykorzystując w tym celu dwuskładnikowe uwierzytelnienie logowania. Pamiętajmy również o wylogowaniu się z konta po zakończeniu użytkowania. Nie należy podawać wygenerowanego kodu Blik bez potwierdzenia, czy to faktycznie nasz znajomy prosi o pożyczkę. Wystarczy zadzwonić do znajomego, aby upewnić się, czy faktycznie on znalazł się w potrzebie. Zawsze należy dokładnie sprawdzić dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej, np., gdzie nasze pieniądze będą wypłacone.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl