W sercu miasta odbyła się wspólna Wigilia dla wszystkich polkowiczan. Opłatek, kolędowanie oraz tradycyjne potrawy wigilijne, z pewnością połączyły mieszkańców.
Świąteczną atmosferę poczuli już mieszkańcy Polkowic, którzy spotkali się na wspólnej kolacji wigilijnej w Rynku. Szopka i świąteczne dekoracje stworzyły idealną scenerię dla wigilijnego spotkania. Na polkowicki Rynek przybyli również harcerze z Betlejemskim Światełkiem Pokoju. Po uroczystym odpaleniu świecy, nadszedł czas na świąteczne życzenia. Jako pierwsi złożyli je przedstawiciele władz samorządowych.
Aby by ten świąteczny czas, te najbliższe dni mijały państwu w rodzinnej atmosferze. Chciałbym poprosić, aby tą atmosferę z rodzinnych pieleszy przenieść również na sąsiadów, na osoby z którymi pracujemy. Żeby ta miejska wspólnota, którą budujemy przez lata żyła, bo ma ona niezwykłą wartość. Życzę, aby każde nowe wyzwanie zakończyło się sukcesem, a wszelkie trudności pokonywane były razem. O sukcesy trzeba walczyć, ale wierzę, że wspólnie, w naszej polkowickiej rodzinie, uda nam się je osiągnąć – życzył burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki.
Spokoju oraz wzajemnej dobroci życzył mieszkańcom również przewodniczący Rady Miejskiej w Polkowicach Roman Rozmysłowski. Życzę państwu radości wewnętrznej, żebyśmy potrafili otworzyć się na drugiego człowieka, wspierać go, pomagać, ale również wybaczać. Życzę również, aby boża dziecina, która narodzi się w betlejemskim żłóbku narodziła się również w nas. Żeby radość i dobro były w nas nie tylko od święta, ale każdego dnia – mówił.
Po podzieleniu się opłatkiem i złożeniu życzeń mieszkańcy zasiedli do wigilijnego stołu i wspólnie smakowali świątecznych potraw. Nie zabrakło czerwonego barszczu, pasztecików oraz kapusty z grzybami. Ten dzień jest dla mnie wyjątkowy. Spotkałam osoby, z którymi nie rozmawiałam od lat. Sąsiadów oraz koleżankę ze szkolnej ławki. Złożyliśmy sobie życzenia, to było bardzo wzruszające. Cieszę się, że władze miasta postanowiły zorganizować taką Wigilię dla wszystkich mieszkańców. To bardzo zbliża do siebie ludzi – opowiadała pani Krystyna, mieszkanka Polkowic.
Na świątecznym spotkaniu nie mogło zabraknąć św. Mikołaja. Pojawił się na swoich saniach zaprzężonych w renifera. Jego widok wzbudził ogromne emocje, szczególnie wśród najmłodszych uczestników wydarzenia. Święty przechadzał się między mieszkańcami wręczając im upominki i robiąc sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia. Wcześniej gościł również w polkowickich szkołach. Tam w zamian za prezenty dzieci przygotowały dla niego wierszyki i piosenki.