Do niecodziennego spotkania doszło w legnickiej komendzie miejskiej.
Poszukiwana 44-latka przed osadzeniem w policyjnej celi spotkała się z… synem, który kilka minut wcześniej dokonał kradzieży sklepowej. Z uwagi na obowiązujące przepisy policjanci zapewnili im osobne cele, więc zatrzymani nie mogli spędzić nocy w rodzinnym gronie… Ta niecodzienna sytuacja miała swój początek przedwczoraj w godzinach południowych, gdy doszło do zdarzenia drogowego na ulicy Okrzei oraz do kradzieży sklepowej na ulicy Najświętszej Marii Panny w Legnicy.
Podczas wspomnianego zdarzenia drogowego, kierująca pojazdem marki Volkswagen nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu i najechała na tył volvo. W trakcie obsługi kolizji przez policjantów wyszło na jaw, że kobieta, która ją spowodowała, była poszukiwana do wykonania czynności procesowych. 44-letnia mieszkanka Legnicy zaraz po tym, jak otrzymała mandat karny za spowodowanie kolizji drogowej, trafiła do legnickiej komendy. Jednak zanim spędziła noc w policyjnej celi, gdy przebywała w pomieszczeniu, gdzie wykonywane są czynności z zatrzymanymi przed osadzeniem, doszło do niecodziennego spotkania.
Jak się okazało bowiem, tego samego dnia, doszło do kradzieży w jednym ze sklepów mieszczących się w centrum Legnicy. 23-letni sprawca ukradł koszulki, kurtki oraz kamizelkę, powodując straty w wysokości ponad 2 tys. złotych. Ochroniarz, widząc całe zdarzenie, ujął mężczyznę i przekazał w ręce policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę kradzieży i przewieźli do komendy, aby osadzić go w policyjnej celi. Ku zaskoczeniu mundurowych, kiedy wprowadzili mężczyznę do pomieszczenia, gdzie przebywała 44-latka, okazało się, że obok na ławce siedzi jego… matka, która nie przyjechała po niego, a również jest osobą zatrzymaną.
Trzech nastolatków zatrzymanych za udział w procederze oszustw na „BLIKA”.
Historia zaczęła się od przejęcia komunikatora internetowego przez oszustów i rozesłania informacji do znajomych z prośbą o pożyczkę. Na tej podstawie jedna z kobiet bez chwili zastanowienia chcąc pomóc swojej koleżance, przekazała kod Blik. Po chwili przyszedł do niej sms, że następuje próba wypłaty pieniędzy w bankomacie znajdującym się daleko od miejsca, gdzie aktualnie miała przebywać koleżanka. Z tego powodu kobieta odrzuciła transakcję i niezwłocznie zadzwoniła do znajomej, aby dokonać weryfikacji jej zamiarów. Podczas rozmowy kobieta otrzymała informację zwrotną, że cały incydent to z całą pewnością oszustwo. Z tego powodu kobieta zadzwoniła na telefon alarmowy 112, aby o zdarzeniu powiadomić policję.
W związku z otrzymaną informacją legniccy policjanci bez zbędnej zwłoki podjęli działania. Od razu udali się w miejsce, gdzie miały być wypłacone pieniądze. We wskazanym miejscu mundurowi zastali nastolatka z telefonem w ręku oraz z założoną maseczką. Kiedy 16-latek zorientował się, że w jego stronę idą mężczyźni, którzy mogą być policjantami, momentalnie rozpoczął ucieczkę. Jednak całe starania na marne. Funkcjonariusze od razu podjęli pieszy pościg i już po chwili nastolatek był już w rękach policjantów. W toku wykonywanych czynności jeszcze tego samego dnia policjanci ustalili kolejnych legniczan trudniących się tym procederem. Na tej podstawie już następnego dnia dwóch pozostałych sprawców, czyli 15 i 16-latek również trafili w ręce policjantów. Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci prowadzą dalsze czynności i nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Śledczy szacują, że sprawcy mogli wykonać wypłat z bankomatów w kwocie, co najmniej kilkunastu tysięcy złotych, tym samym działając na szkodę wielu osób z całej Polski.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl