Wielka nieruchomość w centrum miasta od wielu lat zamiast pełnić jakieś sensowne funkcje, jest symbolem braku gospodarności i zwyczajnie… straszy.
Stan należącej do osób prywatnych nieruchomości przed ratuszem w Głogowie jest przedmiotem niezadowolenia wielu mieszkańców i co najmniej zdziwienia, jeśli nie krytyki ze strony gości miasta. Teraz jest szansa na zmianę tego stanu rzeczy.
Działka ma powierzchnię 4454 mkw. Zgodnie z operatem szacunkowym z kwietnia 2020 r. wartość rynkowa prawa własności do tej nieruchomości wynosi 1 440 200 zł netto, czyli 323,35 zł za 1 mkw. Po wielokrotnych bezskutecznych próbach porozumienia się z właścicielami działki przed ratuszem prezydent miasta zaproponował radnym zmianę przeznaczenia zagospodarowania działki na teren zieleni publicznej – publicznie dostępny plac.
W grudniu 2019 roku radni Rady Miejskiej podjęli stosowną uchwałę o zmianie planu miejscowego. Po jej uprawomocnieniu się prezydent rozpoczął kolejne rozmowy z właścicielami w celu odkupienia jej przez miasto. Taka jest procedura i dopiero w przypadku braku porozumienia możliwa była droga wywłaszczeniowa i przejęcia działki na rzecz miasta, po wypłaceniu odszkodowania. Jeden ze współwłaścicieli nie czekając końca rozmów zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Dla mnie był to ewidentny brak woli porozumienia się. Dlatego cieszę się, że WSA przyjął nasze argumenty, którymi kierowaliśmy się zmieniając plan miejscowy – relacjonuje prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz.
22 grudnia 2020 r. skarga współwłaściciela działki przed Ratuszem na uchwałę Rady Miejskiej w Głogowie w sprawie zmiany planu miejscowego Starego Miasta z 18 grudnia 2019 r. została w całości oddalona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Choć wyrok nie jest prawomocny, bo właścicielom przysługuje prawo wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, to decyzja WSA bardzo nas przybliża do finału. To wręcz krok milowy, gdyż jak pamiętamy kilkanaście lat temu właściciele wygrali z miastem w WSA batalię o zmianę planu miejscowego. Teraz stało się inaczej – informuje włodarz Głogowa.
Co za idiotyczne przepisy są w naszej Polsce. Żeby jakaś osoba prywatna kupiła sobie 25 lat wcześniej za grosze działkę w centrum miasta, a później chce sprzedać dla miasta z przebitką kilkadziesiąt lub kilkaset większą jak kupiła. Ten nie zagospodarowany kawałek ziemi tylko szpeci stare miasto. Niestety takie mamy chore przepisy. Są to przepisy dla cwaniaków i spekulantów.