Paraliżowanie egzaminu dojrzałości pozostanie w kronikach matur rysem charakterystycznym. Już drugi dzień w całej Polsce, także w zagłębiu miedziowym, zanim młodzież mogła podejść do kolejnych pisemnych sprawdzianów wiedzy (dzisiaj z matematyki), w części szkół konieczne były interwencje policji i straży pożarne.
Ostrzeżenia o zagrożeniu bezpieczeństwa szkół dotarło dzisiaj do 663 miejsc w Polsce (wczoraj było tych alarmów w skali kraju 122), a na Dolnym Śląsku do 28 placówek, w których o godz. 9 rano miały się zacząć egzaminy z matematyki. Aż 9 z nich to szkoły w naszym subregionie: 4 w Legnicy i 5 w Głogowie. „Bombowe” ostrzeżenia otrzymały: I Liceum Ogólnokształcące, II Liceum Ogólnokształcące, Zespół Szkół Elektryczno-Mechanicznych oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Legnicy. Podobne alarmy wszczęto w Zespole Szkół Ekonomicznych, Zespole Szkół Samochodowych i Budowlanych, Zespole Szkół Politechnicznych oraz Zespole Szkół im. J. Wyżykowskiego w Głogowie.
Wszystkie alarmy okazały się fałszywe i matury można było przeprowadzić bezpiecznie, bez konieczności ewakuowania uczniów i pracowników szkół. Drugi dzień pomnożył stres uczniów i – jak można przypuszczać – poważnie obciążył budżety służb weryfikujących poziom bezpieczeństwa w budynkach szkolnych. W większości szkół w Polsce, gdzie doszło do konieczności oceny stanu bezpieczeństwa, matury rozpoczęły się o czasie, w 181 doszło do opóźnień, ale w jednej egzamin został przerwany. To oznacza, że ci maturzyści będą musieli podejść do całej matury ponownie w terminie rezerwowym, tj. w czerwcu br.
Centralna Komisja Egzaminacyjna w komunikacie napisała m.in.: „Centralne Biuro Śledcze Policji oceniło wiarygodność informacji przekazywanej przez sprawcę/sprawców do szkół jako „niska”. Wszystkie alarmy, zarówno dzisiejsze, jak i wczorajsze, okazały się fałszywe. Egzamin maturalny – pomimo zakrojonej na szeroką skalę próby zaburzenia jego przeprowadzania – odbywa się”.
Fałszywy alarm o podłożeniu bomby jest przestępstwem. „Kto, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8″ – stanowi art. 224a kodeksu karnego. Oprócz sankcji karnych sprawcy muszą liczyć się także z konsekwencjami w postaci odszkodowania za straty finansowe związane z przerwaniem funkcjonowania obiektów.
FOT: ZSSiB Głogów/ Facebook