Czerwone serce na nakrętki stojące przed Cuprum Areną kolejny raz stało się celem ataku wandali. Inicjatorzy akcji ponownie apelują o szanowanie cudzej własności.
Uszkodzone serce wkrótce zostanie oddane renowacji. Jest na nim widoczne wgniecenie. – Mam nadzieję, że uda się je naprawić – mówi Tymoteusz Myrda, prezes Stowarzyszenia Lubin 2006, które zainicjowało akcję stawiania serc na nakrętki w Lubinie.
– Myślę, że koszt takiej naprawy wyniesie kilkaset złotych, ale nie o kwoty tu chodzi, ale o szacunek do czyjejś pracy i zaangażowania. Jeśli komuś nie podoba się nasza inicjatywa to nie musi w niej brać udziału, ale niech nie niszczy. Tylko o to apelujemy – dodaje Tymoteusz Myrda.