Dzięki szybkiej reakcji świadków, lubińscy funkcjonariusze zatrzymali pijanego mężczyznę, który podejrzany jest o kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Według relacji świadków kierujący toyotą, uderzył w inne auto, po czym porzucił swoje uszkodzone auto i uciekał pieszo z miejsca zdarzenia. 36-latek trafił do policyjnej celi. Miał 2,5 promila alkoholu we krwi. Gdy otrzeźwiał usłyszał zarzuty.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek, 29 października, około godziny 13.00. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lubinie dostał od świadków zgłoszenie, że prawdopodobnie pijany kierowca toyoty, uderzył w inne auto i uciekł pieszo z miejsca zdarzenia, zostawiając swój samochód.
– Skierowani na miejsce policjanci wydziału prewencji, mając rysopis podejrzanego, rozpoczęli jego poszukiwania. Na jednej z ulic zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez świadków. Na widok radiowozu mężczyzna zaczął się bardzo nerwowo zachowywać. Kierował się w stronę swojego miejsca zamieszkania – mówi Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie – Policjanci zatrzymali, jak się okazało po wylegitymowaniu, 36-letniego mieszkańca Lubina. Podejrzany posiadał przy sobie kluczyki od samochodu, który podał zgłaszający, a ponadto świadkowie potwierdzili na miejscu, że właśnie ten zatrzymany kierował porzuconą toyotą. Badanie alkomatem wykazało, że 36-latek ma w swoim organizmie 2,5 promila alkoholu. Trafił do policyjnej celi – dodaje rzeczniczka lubińskiej komendy.
Mężczyzna stracił prawo jazdy. O jego losie zadecyduje teraz sąd. Za jego czyny grozi mu do 2 lat więzienia, wysoka kara finansowa, a także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.