Brytyjski dyplomata lord Edgar Vincent d’Abernon w swojej książce „Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata” napisał: „Współczesna historia cywilizacji zna mało wydarzeń, posiadających znaczenie większe od bitwy pod Warszawą w roku 1920. Nie zna zaś ani jednego, które by było mniej doceniane”. Trzeba zaznaczyć, że pisał te słowa jako bezpośredni świadek wydarzeń.
Celem bolszewików było wbicie się w Niemcy i Austrię, aby wykorzystać panujące tam rewolucyjne fale. Aby to zrobić, konieczne było usunięcie przeszkody, o której Józef Stalin pisał jako o „karłowatych narodowych państwach, które znalazły się między dwoma olbrzymimi ogniskami rewolucji na Wschodzie i Zachodzie”.
Największą barierą dla rosyjskiego imperialnego planu była Polska…
…która zaledwie dwa lata wcześniej odzyskała państwowość. Dowódca armii czerwonej Lew Trocki nie krył zamiarów wobec Polski i Ukrainy jako „ogniw łączących Sowiecką Rosję z przyszłymi sowieckimi Niemcami” i pierwszy etap w budowaniu „Związku Proletariackich Republik Europy”. W tym samym czasie Józef Piłsudski…
…stawiał na odbudowę Polski silnej militarnie i gospodarczo, aby mogła zachować suwerenność mimo położenia między nieprzyjaznymi Niemcami a nie mniej złowrogą Rosją.
Uważał przy tym, że warto impet Rosjan hamować odrywając spod ich wpływów Ukrainę, ale też Białoruś, Litwy, Łotwę, Estonię i Finlandię a nawet państwa kaukaskich. Już wtedy kreślił się koncept państw „Międzymorza” jako strefy wspólnych celów. Konflikt między Polską a Rosją musiał być zatem widoczny po obu stronach, które jednak nie dysponowały analogicznymi siłami. Polska dopiero budowała swoje zasoby. Józef Piłsudski nie zamierzał jednak czekać na „lepsze czasy” lub na pojawienie się czerwonoarmistów w progach Rzeczypospolitej. Rok 1919 był czasem wyprzedzającej ofensywy, w wyniku której obszar kontrolowany przez Polskę przesunął się znacząco na wschód. To z kolei utrąciło plany Rosjan, którzy chcieli pomóc komunistom na Węgrzech i Bawarii chcącym utworzyć „socjalistyczne” republiki. Do polskich działań nieprzychylnie odnieśli się Białorusini i Litwini. W tym samym czasie wojska Białych Rosjan pod dowództwem gen. Antona Denikina usiłowały przejąć Moskwę od „czerwonych”, ale na jakiekolwiek porozumienie z „białymi” nie było szans. Udało się jedynie pozyskać dla „sprawy polskiej” Rosyjski Komitet Polityczny utworzony w Warszawie przez wąskie, ale demokratyczne środowiska rosyjskie. Były one pomocne później w starciu z bolszewikami.
Bitwa Warszawska rozegrała się ostatecznie w sierpniu 1920 r., ale poprzedzona była wieloma działaniami militarnymi już w poprzedzających ją miesiącach. Nie brakowało sukcesów, ale też znaczące były porażki polskiej wojskowości. Z jednej strony słabość dopiero co tworzonego państwa, z drugiej strony błędy sztabowców, sprawiały, że wynik wojny ważył się z niemal aptekarską precyzją. Czując niepowtarzalną szansę w lipcu 1920 r. ruszyła armada dowodzona przez Michaiła Tuchaczewskiego, który pisał do podwładnych: „Żołnierze rewolucji robotniczej (…) poprzez trupa białej Polski prowadzi droga do światowego pożaru. Na bagnetach zaniesiemy szczęście i pokój pracującej ludzkości. Na zachód ku decydującym bitwom, ku głośnym zwycięstwom. Formujcie bojowe szeregi, wybiła godzina ofensywy na Wilno, Mińsk, Warszawę. Marsz!”.
Wobec wyraźnych postępów wroga coraz bardziej niebezpieczna była Warszawa, a z nią jako symbolem państwa, cała Polska. Biskupi katoliccy w liście do wiernych pisali o zbliżającej się rosyjskiej nawałnicy: „Prawdziwie duch antychrysta jest jego natchnieniem, pobudką dla jego podbojów i jego zdobyczy”. Powagę rozumiał papież Benedykt XV, który w liście z początku sierpnia napisał…
…„W niebezpieczeństwie nie tylko istnienie narodowe Polski, lecz całej Europie grożą okropności nowej wojny”.
W tym samym czasie władcy Kremla rozpętali propagandowe gradobicie i mobilizowali partie komunistyczne i lewicowe związki zawodowe w Europie do antypolskości. Dochodziło do sytuacji, w których kolejarze niemieccy i czechosłowaccy blokowali dostawy sprzętu wojskowego do Polski. Jedyna bezpieczna droga dla tych transportów prowadziła przez Rumunię. Niestety…
…liczna grupa dziennikarzy prasy zachodniej powielało tezy Rosjan, co sprzyjało antypolskim nastrojom wśród obywateli państw zachodnich.
Polscy robotnicy i chłopi byli odporni na agitację komunistów. W lipcu powstał Rząd Obrony Narodowej, na czele którego stanął rolnik i przywódca partii chłopskiej Wincenty Witos, a wicepremierem robotnik i lider Polskiej Partii Socjalistycznej Ignacy Daszyński. Po apelach o wstępowanie do wojska zgłosiło się ponad 100 tysięcy ochotników, w tym 30 tys. mieszkańców Warszawy. Powołanie rządu było ripostą na stworzony dosłownie dzień wcześniej w Smoleńsku Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski firmowany przez Juliana Marchlewskiego i Feliksa Dzierżyńskiego. Siedzibą ich stał się zdobyty już przez Rosjan Białystok. Wszędzie, gdzie przejmowali władzę czerwone milicje wymuszały na mieszkańcach przyjmowanie sowieckich „porządków”. Rosjanie nie poprzestawali na Polsce, bo w lipcu 1920 r. Włodzimierz Lenin w korespondencji do Józefa Stalina pisał wprost: „Ja uważam, że należy w tej chwili pobudzić rewolucję we Włoszech. Uważam osobiście, że należy w tym celu zsowietyzować Węgry, a być może także Czechosłowację i Rumunię”.
Ostatecznie Polacy rozbili Armię Czerwoną. Ofensywa między Wisłą a Bugiem, prowadzona od 16 sierpnia 1920 r. osobiście przez Józefa Piłsudskiego, zmusiła czerwonoarmistów do szybkiego odwrotu. Straty Armii Czerwonej w Bitwie Warszawskiej to 25 000 zabitych i 66 000 jeńców. Bolszewicy próbowali raz jeszcze przejąć inicjatywę, ale we wrześniu 1920 r. ponieśli porażkę w bitwie nad Niemnem. Włodzimierz Lenin tymczasowo musiał odstąpić od planu zdobycia Europy. 18 października 1920 wszedł w życie rozejm na froncie polsko-bolszewickim. Po przegranej Bitwie Warszawskiej, zapowiedział jednakże…
…„Polskę opanujemy i tak, gdy nadejdzie pora. Przeciwko Polsce możemy zawsze zjednoczyć cały naród rosyjski i nawet sprzymierzyć się z Niemcami. […] Chwilowo interesy nasze są wspólne”.
17 września 1939 r. Rosjanie i Niemcy zawarli porozumienie, które w historii znamy jako „pakt Ribbentrop-Mołotow”. 17 września 1939 r. Józef Stalin dokonał agresji na Polskę walczącą z Niemcami, okupując połowę terytorium kraju. Apogeum zemsty za przegraną Bitwę Warszawską była Zbrodnia Katyńska z 1940 r. W latach 1944–1945 Związek Sowiecki podbił połowę Europy i ten stan trwał do przełomu roku 1989 i 1990.
W cytowanej na wstępie książce lord Edgar Vincent d’Abernon nawiązał do faktu, że Polacy po raz pierwszy uratowali zachodnią cywilizację, gdy król Jan III Sobieski pobił muzułmańskich Turków pod Wiedniem w 1683 r. Po raz drugi dokonali tego pod Warszawą w 1920 r….
…Polska wybawiła Europę od „jeszcze bardziej wywrotowego niebezpieczeństwa, to jest od fanatycznej tyranii Sowietów”.
Krzysztof Kotowicz – na podstawie opracowania: Mirosław Szumiło „Bitwa warszawska 1920” Infografiki: krakow.ipn.gov.pl Wizualizacja: bitwa1920.gov.pl
Komentowane 1