Było ich trzech, każdy z nich to inny gol, ale jeden przyświecał im cel, punkty dla Miedzi trzy! Miedź Legnica rozegrała najlepszy mecz w sezonie i pokonała na wyjeździe Górnika Zabrze . To drugie z rzędu zwycięstwo Miedzianki, która w wyśmienitym stylu zakończyła rundę jesienną 2022/23, choć oczywiście wciąż na ostatnim miejscu.
To dopiero drugi raz w tym sezonie, gdy legniczanie stanęli przed szansą drugiego zwycięstwa z rzędu. Runda jesienna okazała się piekielnie trudnym wyzwaniem, któremu Miedź nie podołała, ale mogli ją przynajmniej porządnie zakończyć. Nawet wygrana w Zabrzu nie dawała im ucieczki od zimowania na ostatnim miejscu. Ale dwa triumfy pod rząd z pewnością pozwoliłaby podbudować pewność siebie, a trenerowi Grzegorzowi Mokremu łatwiej by się przez te 2,5 miesiąca pracowało. Wyzwanie absolutnie nie zapowiadało się na łatwe, bo Górnik w lidze był po dwóch pięknych zwycięstwach z silnymi rywalami – Widzewem Łódź (3:0) i Pogonią Szczecin (4:1). W ofensywie Lukas Podolski oraz Szymon Włodarczyk w bardzo dobrej formie. Obrona od porażki we Wrocławiu ze Śląskiem 1:4, straciła w lidze tylko 3 gole w ostatnich 4 meczach.
Legniczanie po wygranej właśnie z WKS-em dużo w składzie nie zmienili. Właściwie jedyną zmianą, wymuszoną kartkami, była absencja Nemanji Mijuskovicia. W jego miejsce do składu wskoczył powracający Levent Gulen.
Najważniejsze wydarzenia meczu:
14 min – Dobre dośrodkowanie Matyni z rzutu rożnego i blisko był Levent Gulen, ale przyblokował jego strzał w ostatniej chwili Szcześniak.
19 min – Duża pomyłka Caroliny we własnym polu karnym, ale uratował go bramkarz, który wybronił strzał Szymona Włodarczyka.
24 min – Ekspresowa akcja Miedzi, Kostka w pole karne do Obiety, a ten strzela lecz zostaje przyblokowany i tylko rzut rożny z tej sytuacji.
34 min – GOOOOOOL!!!! Kapitalne dogranie Matyni do Narsingha, ten z zimną krwią położył dwóch obrońców i pewnie wykończył akcję. Miedź prowadzi 1:0!
41 min – GOOOOOOOOOL!!!! Wysokie dośrodkowanie Matyni na dalszy słupek, a tam czyhał niepilnowany Szymon Matuszek, który głową zapakował piłkę do siatki. Miedź 2, Górnik 0!
53 min – Strata piłkarzy Górnika na własnej połowie, urwał się Luciano Narsingh, ale za długo zwlekał ze strzałem i nic z tego nie wyszło.
55 min – Fantastyczne podanie od Chuki do Narsingha, wyszedł sam na sam Holender, lecz uderzył tylko w boczną siatkę.
63 min – Ograł Kobackiego na skrzydle Robert Dadok, podał przed szesnastkę do Podolskiego, ale ten mimo tego że miał sporo miejsca spudłował.
73 min – GOOOOOOOL!!!! Ależ akcja Miedzianki! Świetnie rozegrali to Obieta i Kobacki, ten drugi wystawił piłkę Chuce, a Hiszpan bardzo pewnie umieścił piłkę w siatce. Miedź prowadzi 3:0!
Górnik Zabrze – Miedź Legnica (0:2)
Gole: Luciano Narsingh 34’, Szymon Matuszek 41’, Victor Chuca 73′
Górnik: Bielica – Szcześniak, Bergstrom, Jensen (64. Paluszek) – Wojtuszek (57. Dadok), Mvondo, Okunuki, Pacecho (85. Vrhovec), Janża – Podolski (85. Cholewiak), Włodarczyk (57. Krawczyk)
Trener: Bartosch Gaul
Miedź: Abramowicz – Gulen, Matuszek, Carolina – Kostka, Naveda (74. Cacciabue), Chuca, Matynia – Narsingh (75. Lehaire), Henriquez (31. Kobacki), Obieta
Trener: Grzegorz Mokry
- Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
- Żółte kartki: Podolski (Górnik) – Kostka, Gulen (Miedź)
Oceny piłkarzy Miedzi po meczu z Górnikiem:
- Mateusz Abramowicz (6) – obronił strzał Włodarczyka i w drugim meczu z rzędu zachował czyste konto. Pewny punkt zespołu Grzegorza Mokrego.
- Levent Gulen (6) – pewny występ Szwajcara, który wrócił do składu po meczowej absencji. Na plus – poza dobrą grą w defensywie – wyblok przy rzucie różnym, po którym do siatki Górnika trafił Matuszek.
- Szymon Matuszek (7) – odkąd wszedł do defensywy Miedzi, wprowadził w niej sporo spokoju. Dziś kapitan dołożył gola w ofensywie. Doskonale wykorzystał opieszałość defensywy Górnika, urwał się i głową pokonał Bielicę.
- Jurich Carolina (4) – najgorszy z tercetu stoperów Miedzi. Przysłowiowy zapalnik. To znów nie był dobry występ 10-krotnego reprezentanta Curaçao.
- Michael Kostka (5) – przeciętny występ młodego wahadłowego. Nie wyróżnił się niczym ani w ofensywie, ani w defensywie.
- Santiago Naveda (4) – przeciętny występ Meksykanina. Sporo niedokładności i start.
- Victor Chuca (6) – w drugim meczu z rzędu trafił do siatki, a mógł mieć też asystę. Doskonale obsłużył Narsingha, ale Holender nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Lepszy od Navedy.
- Hubert Matynia (8) – dwie asysty, czyste konto. Czego chcieć więcej od bocznego obrońcy? Najpierw doskonale wypatrzył Narsingha, a następnie posłał precyzyjne dośrodkowanie wprost na głowę Matuszka. Bardzo dobry występ byłego piłkarza Pogoni.
- Luciano Narsingh (6) – świetne zachowanie przy pierwszym golu, kiedy z dużym spokojne wykończył sytuację po podaniu Matyni. Należy jednak pamiętać, że z Zabrza mógł wyjechać minimum z dubletem.
- Angelo Henriquez (4) – zszedł z kontuzją w 30. minucie, nie zdołał ani wypracować partnerom żadnej sytuacji, ani też samemu stworzyć zagrożenia bramce Bielicy. Dość bezbarwny występ Chilijczyka.
- Koldo Obieta (5) – spudłował w doskonałej sytuacji, ale został wówczas uratowany przez sędziego bocznego, który podniósł chorągiewkę. Dość bezradny w pojedynkach powietrznych – zwłaszcza ze Szcześniakiem. To jego podanie rozpoczęło akcję na 3:0. Hiszpan zagrał do Kobackiego, który później podał Chuce.
Rezerwowi:
- Olaf Kobacki (7) – rozpoczął akcję bramkową na 1:0. To właśnie jego przytomne podanie świetnie uruchomiło Matynię. Maczał także palce w trzecim golu – wówczas to on obsłużył Chukę.
- Mehdi Lehaire, Jeronimo Cacciabue, Maciej Śliwa – grali zbyt krótko, by ich ocenić.