3 października br. kilka minut po 17:00, lubiński dyżurny otrzymał zgłoszenie od mieszkańca miasta, że jego matka prawdopodobnie zagubiła się w lesie, gdyż nie wróciła w umówione miejsce.
Mężczyzna około trzech godzin samodzielnie próbował ją odnaleźć. Gdy jednak nie przyniosło to rezultatów, kilka minut po godz. 17:00, powiadomił policję o zaginięciu. Zaalarmowani funkcjonariusze lubińskiej komendy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Zostały zaangażowane wszystkie patrole z komendy i komisariatów, przy wsparciu strażaków, leśników, straży wodnej, funkcjonariuszy ościennych jednostek i przewodnika psa służbowego, które trwały do późnych godzin nocnych i obejmowały rozległy teren. Akcja dla służb była trudna, gdyż seniorka miała ciemną odzież, co utrudniało jej zauważenie w leśnym terenie, a do tego nie miała przy sobie telefonu komórkowego. Do poszukiwań zostały wykorzystane specjalistyczne sprzęty straży pożarnej i straży wodnej.
Po kilkugodzinnych intensywnych poszukiwań, funkcjonariusze zakończyli czynności, aby nad ranem kolejnego dnia znów je rozpocząć. Zostały ściągnięte do służby, oprócz lubińskiego psa patrolowo-tropiącego, dodatkowi przewodnicy z psami służbowymi z Lwówka Śląskiego. Policjanci wraz ze strażakami wyruszyli na poszukiwania, które na szczęście miały swój szczęśliwy finał. Chwilę po godzinie 12:00, na szczycie zalesionego nasypu, w głębi gęstego lasu, policjanci ruchu drogowego zauważyli 83-latkę, która była zdezorientowana, zmarznięta i przemoczona. Kobieta nie wiedziała, gdzie się znajduje i co się z nią dzieje. Mundurowi udzielili starszej pani pomocy przedmedycznej, ubrali w policyjny polar i kamizelkę, aby choć trochę ją rozgrzać. Następnie przewieźli do powiadomionych chwilę wcześniej medyków, do centrum zarządzania.
Seniorka na szczęście nie wymagała hospitalizacji ani opieki medycznej. Cała i zdrowa wróciła do najbliższych. Powiedziała mundurowym, że szukając grzybów, straciła orientację i nie umiała wrócić do umówionego z synem miejsca. Noc spędziła w opuszczonym drewnianym budynku. W nocy nie słyszała również nawoływań policjantów, sygnałów dźwiękowych, gdyż bardzo oddaliła się od miejsca poszukiwań.
- To zdarzenie pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie do wypraw leśnych.
- Wychodząc do lasu na grzybobranie pamiętajmy, aby zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy i mieć stały kontakt z bliskimi.
- Pamiętajmy również o tym, aby nie wychodzić do lasu samotnie i w godzinach popołudniowych, gdyż szybko zapadający zmrok, może stanowić dla nas zagrożenie.
- Bardzo ważny jest też ubiór. Miejmy przy sobie kamizelkę odblaskowa. Ta nieduża rzecz ułatwi poszukiwania w przypadku zagubienia.
Policjanci z Komisariatu Policji w Ścinawie zatrzymali do kontroli drogowej dwóch mężczyzn.
Funkcjonariusze ze ścinawskiego komisariatu patrolując ulice miasta, zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę, który kierował hulajnogą elektryczną. W trakcie rozmowy z 60-latkiem, policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 0,7 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył się, że wsiadł na hulajnogę, bo chciał tylko zrobić zakupy. Przyznał się, że chwilę wcześniej spożywał alkohol.
Kolejny zatrzymany do kontroli drogowej, to 50-letni mieszkaniec Ścinawy, który podróżował rowerem. Jego styl jazdy wskazywał, że może być nietrzeźwy. Przypuszczenia policjantów okazały się słuszne. Badanie alkomatem wykazało, że nieodpowiedzialny cyklista miał ponad 2,2 promila alkoholu w swoim organizmie. Funkcjonariusze uniemożliwili mężczyznom dalszą jazdę. Za kierowanie jednośladami w stanie nietrzeźwości, odpowiedzą teraz przed sądem.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl