Artystów z Lutosławski Quartet nie trzeba specjalnie przedstawiać. Na początku listopada po raz kolejny dadzą solidny popis swoich umiejętności, sięgając po repertuar, którego wspólnym mianownikiem jest Ameryka. Jaka? Wielobarwna, nieoczywista i pełna sprzeczności.
Nie da się ukryć, że Ameryka pełna jest różnorodnych smaków, kultur i energii. Jej muzyczna opowieść pełni funkcję uniwersalnego języka, dzięki któremu można dotrzeć do każdego słuchacza. Muzycy z Lutosławski Quartet pomogą tę krainę nie tylko poznać, ale przede wszystkim zrozumieć.
Na dobry początek – poruszające Adagio z Kwartetu smyczkowego h-moll op. 11 Samuela Barbera. Jego kompozycja została uznana w ankiecie BBC za jeden z najsmutniejszych utworów w historii. Z racji elegijnego nastroju była często wykorzystywana w trakcie ceremonii pogrzebowych, m.in. Johna F. Kennedy’ego, Alberta Einsteina, czy po wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Z przejmującej melancholii muzycy Lutosławski Quartet przy pomocy twórczości Antonína Dvořáka przeprowadzą słuchaczy w nieco lżejszy klimat rodem z amerykańskiego saloonu. Kwartet smyczkowy F-dur nr 12 op. 96 „Amerykański” wybitny czeski kompozytor i dyrygent napisał zainspirowany swoim pobytem w Stanach Zjednoczonych.
W drugiej części koncertu artyści Lutosławski Quartet odsłonią kolejne oblicza kraju zza Atlantyku. II Kwartet smyczkowy „Company” Philip Glass skomponował w styczniu 1983 roku w nawiązaniu do noweli Samuela Becketta o tym samym tytule. Mocnym zakończeniem wieczoru będzie dzieło George’a Crumba, kompozytora z kręgu amerykańskiej awangardy. Black Angels: Thirteen Images from the Dark Land to utwór wyróżniający się niekonwencjonalną instrumentacją: jest przeznaczony na elektronicznie modyfikowany kwartet smyczkowy, a grający używają ponadto kryształowego szkła i gongów. Kompozycja powstała w mrocznym okresie w historii Stanów Zjednoczonych – w czasach wojny w Wietnamie. Jak przyznał sam autor, Czarne anioły to swoista przypowieść o niepokojącym współczesnym świecie.