Dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Policji w Lubinie otrzymał informację, że na jednej z ulic w Ścinawie doszło do pożaru budynku mieszkalnego, w którym przebywają mieszkańcy.
Informacja ta natychmiast trafiła do wszystkich patroli znajdujących się w dyspozycji dyżurnego. Jako pierwsza na miejsce dotarła dzielnicowa z miejscowego komisariatu sierżant Dominika Polanowska. Policjantka dojeżdżając pod wskazany adres, dostrzegła kłęby czarnego dymu wydobywające się z wnętrza mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze. Ponadto wchodząc na posesję funkcjonariuszka zauważyła stojącego na balkonie mężczyznę. Niestety wskazany mężczyzna posiadał na sobie jednoznaczne ślady świadczące o kontakcie z ogniem i dymem. Z całą pewnością mężczyzna znajdował się w niebezpieczeństwie i dlatego zaczął wołał o pomoc.
Z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, policjantka szybko podjęła decyzję o wejściu do wnętrza budynku, aby podjąć niezbędne czynności zmierzające przede wszystkim do ewakuowania znajdujących się wewnątrz mieszkańców. Pomimo utrudnień związanych z silnym zadymieniem oraz wysoką temperaturą, dzielnicowa pobiegła do mieszkania, gdzie znajdował się mężczyzna. Policjantka wyprowadziła poszkodowanego z budynku, a następnie udzieliła mu niezbędnej pomocy. Jednak na tym nie poprzestała. Z informacji uzyskanych od ewakuowanego 52-latka wynikało, że wewnątrz budynku może znajdować się ktoś jeszcze. Narażając własne życie i zdrowie, pomimo ograniczonej widoczności i duszącego dymu, policjantka sprawdziła pozostałe pomieszczenia, jednak w żadnym nie ujawniła poszkodowanych osób. Uwagę policjantki zwrócił kotek, którego zastała przy drzwiach balkonowych jednego z pokoi. W wyniku silnego zadymienia oraz rozprzestrzeniającego się ognia zwierzę straciło orientację. Dlatego policjantka podjęła decyzję o uratowaniu kotka, którego wyniosła w bezpieczne miejsce.
W tym czasie na miejsce dotarli policjanci oraz cztery zastępy straży pożarnej. Funkcjonariusze podjęli czynności zmierzające do udzielenia pomocy osobom poszkodowanym w wyniku pożaru. W tym przypadku bez żadnych wątpliwości dzięki szybkiej reakcji policjantki, nie doszło do tragedii. Teraz śledczy będą ustalać przyczyny i okoliczności tego pożaru. Ze wstępnych ustaleń przeprowadzonych na miejscu zdarzenia wynika, że do zaprószenia ognia mógł w sposób niezamierzony doprowadzić jeden z ewakuowanych mieszkańców.
Mieszkaniec Lubina dopuścił się dwóch kradzieży rozbójniczych na pracowniku stacji paliw oraz punktu handlowego.
Mężczyzna jeszcze w poprzednim miesiącu został przez lubińskich policjantów zatrzymany po tym, jak na jednej ze stacji paliw, najpierw ukradł alkohol i chipsy, a podczas próby jego zatrzymania przez pracownicę stacji, pobił ją zadając uderzenia w twarz i kopiąc pokrzywdzoną po całym ciele. Wobec 25-latka zastosowane były wówczas wolnościowe środki zapobiegawcze. Podejrzany jednak nic sobie nie robił z postanowień prokuratorskich i dwa tygodnie później ponownie zjawił się na tej samej stacji, grożąc pokrzywdzonej, próbował wywrzeć na niej wpływ, jako świadka zdarzenia. Po tym mężczyzna uciekł ze stacji, ukrywając się przed organami ścigania.
Ubiegłej niedzieli ten sam mężczyzna, ponownie dopuścił się brutalnej kradzieży rozbójniczej. Wszedł na teren jednego ze sklepów w centrum miasta i po tym jak próbował wynieść z punktu handlowego produkty spożywcze o wartości ponad 100 złotych, ujęty przez ekspedientkę, ponownie brutalnie zaatakował kobietę. W obronie pokrzywdzonej stanęło dwóch klientów sklepu, którzy również zostali przez mężczyznę zaatakowani. Jeden z nich w wyniku pobicia, stracił przytomność, drugi został przewrócony na ziemię.
Zaalarmowani policjanci Wydziału Prewencji lubińskiej komendy, szybko i skutecznie obezwładnili agresora, a jego zapędy zostały ostudzone i trafił na policyjny „dołek”. Podejrzanemu przedstawiono trzy zarzuty, z których dwa dotyczą kradzieży rozbójniczej, których dopuścił się w warunkach recydywy, zaś trzeci dotyczący kierowania gróźb karalnych i wpływania na świadka. Krewki lubinianin teraz w areszcie – odizolowany od społeczeństwa – będzie czekał na wyrok, po którym może na wiele lat trafić za więzienne kraty.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl