W minioną niedzielę na ulicy Kolejowej w Przemkowie doszło do tragicznego wypadku. Jak wstępnie ustalili policjanci jadący prawidłowo 36-letni kierowca volkswagena potrącił idącego jezdnią pieszego.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach odebrał zgłoszenie o poważnym wypadku drogowym na ulicy Kolejowej w Przemkowie. Na miejsce natychmiast zostały skierowane policyjne patrole, karetka pogotowia i straż pożarna. Niestety wysiłki ratowników i lekarzy na nic się nie zdały. 30-letni mieszkaniec gminy Przemków, który uczestniczył w zdarzeniu zmarł.
Funkcjonariusze przez kilka godzin wykonywali czynności z udziałem biegłego z zakresu ruchu drogowego. Obecnie policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności tego wypadku, jednak już teraz wstępne ustalenia pokazują, że do zdarzenia w ogóle by nie doszło, gdyby pieszy zamiast jezdnią poruszał się chodnikiem. Policjanci apelują o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, rozsądek czy korzystanie przez pieszych z elementów odblaskowych. Wszystko po to, aby uniknąć tragicznych w skutkach wypadków, takich jak ten opisany w powyższych zdaniach.
Dwójka samochodowych złodziei wpadła podczas zasadzki zorganizowanej w Radwanicach przez polkowickich kryminalnych.
Operacyjni z Polkowic weszli w posiadanie informacji o dostawczym mercedesie, który został pozostawiony na terenie jednego z parkingów w Radwanicach. Szybko okazało się, że samochód zaledwie dzień wcześniej zniknął z niemieckich ulic. Funkcjonariusze perfekcyjnie zaplanowali i przeprowadzili zasadzkę w wyniku, której zatrzymali dwie osoby. Po kilku godzinach od rozpoczęcia obserwacji do samochodu podszedł mężczyzna i jego wspólniczka. Gdy tylko 41-latek umieścił kluczyki w zamku pojazdu, za plecami wspomnianej dwójki pojawili się polkowiccy policjanci. Policjanci odzyskali dostawczego mercedesa o wartości przeszło 80 tysięcy złotych.
Szybko okazało się, że dla 41-latka, który był postacią wiodącą, to nie pierwszy konflikt z prawem. Podejrzany „wizytował” już zakład karny i to w wymiarze przeszło sześciu lat właśnie za przestępstwo kradzieży z włamaniem. Ostatecznie 31-letnia mieszkanka Szprotawy, jaki i 41-letni lubinian usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodu. Różnica jest tylko taka, że recydywiście grozi 15 lat pozbawienia wolności, a młodsza o dekadę kobieta może spędzić w zakładzie karnym do 10 lat. Sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Głogowie, który analizował i oceniał zebrany przez polkowickich funkcjonariuszy materiał dowodowy. Sędzia orzekł wobec podejrzanego najsurowszy z dostępnych środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Wobec podejrzanej zdecydowano o zastosowaniu wolnościowego środka zapobiegawczego w postaci dozoru Policji.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl