Mundurowy z Posterunku Policji w Prochowicach, jadąc do służby uniemożliwił dalsze podróżowanie nietrzeźwemu kierującemu.
Policjant z Posterunku Policji w Prochowicach w drodze do służby zatrzymał nietrzeźwego kierującego. Na jednej z ulic zauważył kierującego Skodą, którego sposób jazdy wskazywał na to, że może on być nietrzeźwy. Funkcjonariusz natychmiast postanowił zatrzymać kierowcę i zajeżdżając mu drogę, uniemożliwił dalszą jazdę. Gdy podszedł do mężczyzny, wyczuł od niego silną woń alkoholu, po czym zabrał kluczyki, aby ten nie mógł odjechać.
Chwilę później na miejsce przyjechał patrol z Wydziału Ruchu Drogowego. Badanie alkomatem u 53-latka wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych, okazało się, że mężczyzna posiada aktywny sądowy zakaz kierowania pojazdami. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Będąc świadkiem podobnych sytuacji, należy stanowczo reagować zawiadamiając odpowiednie służby. Być może ocalimy czyjeś życie.
Mieszkaniec Złotoryi na stacji benzynowej znalazł saszetkę, ale zamiast oddać ją właścicielowi, postanowił zatrzymać.
Złotoryjscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży saszetki z cenną zawartością. Z informacji 74-letniego pokrzywdzonego wynikało, że do zdarzenia doszło na stacji paliw w centrum miasta. Mężczyzna zostawił saszetkę w toalecie i zapominając o niej odjechał. Kiedy zorientował się, że zapomniał swojej własności, natychmiast wrócił na miejsce, lecz saszetki już tam nie było. W środku znajdowały się dokumenty, telefon komórkowy oraz pieniądze w kwocie ponad 14 tysięcy złotych. Poszkodowany zawiadomił policjantów. Złotoryjscy mundurowi natychmiast zaczęli działać. Analizując nagrania kamer monitoringu ustalili, że podejrzanymi o przywłaszczenie saszetki jest trzech dobrze im znanych mieszkańców miasta. Jeden z nich został zatrzymany zaledwie godzinę po otrzymany zgłoszeniu. Pozostali dwaj o wczesnych godzinach porannych.
Wykonane czynności procesowe wykazały, że sprawcą przywłaszczenia mienia jest 30-latek. Będąc w toalecie zauważył saszetkę, w której znalazł znaczną suma pieniędzy. Nie zamierzał jej oddać właścicielowi ani poinformować personel stacji. Wręcz przeciwnie, zabrał saszetkę i wybiegł z budynku. Policjanci odzyskali skradzione mienie, w tym także prawie 10 tysięcy złotych. Zatrzymany 30-latek usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa przywłaszczenia mienia oraz dodatkowo posiadania metamfetaminy. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl