Policjant lubińskiej komendy pomógł poszkodowanym w wypadku na autostradzie A4.
Do zdarzenia doszło 22 sierpnia, chwilę po godz. 6:00 na autostradzie A4. Funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie w czasie wolnym od służby jechał w kierunku Wrocławia. W pewnym momencie zauważył, że bezpośrednio przed nim doszło do zderzenia samochodu osobowego z pojazdem ciężarowym. Reakcja policjanta była natychmiastowa – zabezpieczył miejsce zdarzenia i ruszył z pomocą poszkodowanym. Mundurowy szybko ocenił sytuację i widząc, że kierowca ciężarówki nie odniósł żadnych obrażeń, poprosił go o wezwanie służb ratunkowych, a sam przystąpił do udzielenia pomocy przedmedycznej zakleszczonym w osobówce osobom.
Kierujący opuścił samochód o własnych siłach, był w szoku i miał widoczne obrażenia twarzy. Policjant wykorzystał opatrunek, aby wstępnie opatrzyć rany mężczyzny, a następnie odprowadził go w bezpieczne miejsce i zajął się pasażerami. Na przednim siedzeniu znajdował się 14-letni syn kierującego. Chłopiec niestety był zakleszczony w aucie, miał rany cięte w okolicy oka. Mundurowy częściowo wyłamał drzwi od strony nastolatka i udzielił mu pomocy przedmedycznej, tamując krwawienie. Okrył go również kocem i uspokoił, gdyż małoletni cały czas się trząsł. Na tylnym siedzeniu była mama 14-latka, która nie posiadała obrażeń zewnętrznych, jednak była w szoku i cała się trzęsła. Była również zakleszczona i nie mogła się wydostać z samochodu. Funkcjonariusz również siłowo wyłamał drzwi od strony kobiety, uspakajając ją i robiąc wywiad SAMPLE.
W trakcie udzielania pomocy przedmedycznej poszkodowanym, mundurowy widząc wzmożony ruch na autostradzie, poprosił kierowcę ciężarówki, żeby podał komunikat o zdarzeniu i utrudnieniach na drodze, aby służby ratunkowe mogły szybko dotrzeć na miejsce. Funkcjonariusz przez cały czas kontrolował funkcje życiowe kobiety i chłopca do czasu przyjazdu służb. Przybyli na miejsce strażacy uwolnili poszkodowane osoby z auta. W związku z odniesionymi obrażeniami, konieczne było przetransportowanie rodziców i 14-latka do szpitala.
Świadkiem takiego zdarzenia może być każdy z nas, dlatego nie bądźmy obojętni! Być może w przyszłości to nasze życie będzie zależeć od tego, jak skutecznie i szybko zostanie udzielona nam pomoc. W tym przypadku niestety funkcjonariusz był jedyną osobą, która się zatrzymała i udzieliła pomocy poszkodowanym.
Policjanci wydziału kryminalnego lubińskiej komendy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o posiadanie narkotyków.
Do zatrzymania doszło kilka dni temu, w jednym z mieszkań na terenie Lubina. Funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że 32-letni lubinianin może posiadać środki odurzające. Kiedy kryminalni przyjechali pod ustalony adres, zauważyli podejrzanego o ten czyn mężczyznę. Lubinianin, na widok policjantów, szybko wszedł do swojego bloku i wbiegł na górę. Jak podejrzewali mundurowi, chciał pozbyć się dowodów. Funkcjonariusze nie pomylili się. Chwilę później mężczyzna wyrzucił przez okno pudełko z białą substancją i wagę elektroniczną. Nie spodziewał się, że na dole czekają już policjanci, którzy zabezpieczyli od razu te przedmioty.
Mundurowi w mieszkaniu, z którego mężczyzna wyrzucił nielegalne substancje, zastali 17-latka. Podejrzewając, że w pomieszczeniach przez niego zajmowanych mogą znajdować się jeszcze narkotyki, przeszukali pokoje. W szafce kuchennej ujawnili i zabezpieczyli pojemnik, w którym znajdowały się białe kryształki i susz roślinny. Policjanci ustalili, że 32-latek uciekł do swojego mieszkania, gdzie po chwili został zatrzymany. Obaj panowie trafili do policyjnej celi. Policjanci zbadali zabezpieczone substancje. Wynik narkotestera jednoznacznie wykazał, że były to marihuana, amfetamina i metamfetamina. W trakcie przesłuchania 32-latek przyznał się, że narkotyki należały do niego i to on próbował się ich pozbyć z mieszkania nastolatka, chcąc uniknąć konsekwencji prawnych. Obecnie policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności całej sprawy, w tym jak zatrzymany mężczyzna wszedł w posiadanie środków odurzających. Za posiadanie środków zakazanych ustawą grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Lubińscy policjanci zatrzymali kobietę, która zniszczyła samochód znajdujący na jednym z parkingów w mieście.
Policjanci z komendy powiatowej w Lubinie przyjęli zawiadomienie dotyczące zniszczenia samochodu, który zaparkowany był na jednym z parkingów na terenie miasta. Jak ustalili funkcjonariusze podejrzana o ten czyn kobieta, najpierw uderzała ręką w zaparkowany samochód, a następnie wyrwała kołpak i za jego pomocą uszkodziła przednią szybę i maskę pojazdu, powodując straty w wysokości 3 tysięcy złotych. Dodatkowo 27-latka groziła właścicielce auta pozbawieniem życia. To jednak nie koniec poczynań podejrzanej. Kiedy na parkingu pojawiły się inne osoby, kobieta groziła 16-latce i uderzyła ją w twarz, a do jej matki kierowała groźby popełnienia przestępstwa. Na miejscu świadkowie tego zdarzenia ujęli lubiniankę i wezwali patrol policyjny.
Patrol prewencji zatrzymał kobietę, która trafiła do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszała 4 zarzuty. Będzie odpowiadać za groźby karalne, zniszczenie mienia i uszkodzenie ciała. W swoich tłumaczeniach nie potrafiła jednoznacznie określić skąd u niej tak agresywne zachowanie. Zasłaniała się wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu oraz niepamięcią.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl