Policjanci lubińskiej drogówki zatrzymali 49-latka, który kierując volkswagenem miał w swoim w swoim organizmie 2 promile alkoholu. W takim stanie uderzył w ogrodzenie, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia, kiedy wrócił po auto, twierdził, że był pasażerem. Został jednak rozpoznany przez świadka. Po wykonanych czynnościach przez funkcjonariuszy, mężczyzna zadzwonił po swojego znajomego, by ten zajął się nim i samochodem. Przybyły na miejsce kolega został wylegitymowany i okazało się, że był poszukiwany przez lubiński sąd do odsiadki.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Ścinawie. Dyżurny lubińskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że kierujący samochodem osobowym volkswagenem wjechał w ogrodzenie należące do prywatnej posesji. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia i według świadka mógł być nietrzeźwy.

Na interwencję pojechał patrol drogówki. W trakcie wykonywania czynności do policjantów podszedł mężczyzna i oświadczył, że był pasażerem volkswagena i uczestniczył w tym zdarzeniu. Funkcjonariusze wyczuli od niego silną woń alkoholu. Świadek natomiast wskazał, że to właśnie ten mężczyzna prowadził auto i wjechał w płot. Mundurowi zatrzymali 49-letniego mieszkańca powiatu lubińskiego. Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało bowiem aż 2 promile w jego organizmie. Po sprawdzeniu go w systemach policyjnych wyszło również na jaw, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Po wykonanych czynnościach, policjanci poprosili mężczyznę aby zadzwonił po kogoś znajomego, by zajął się samochodem. Po chwili na miejsce przybył kolega kierowcy. 42-latek został wylegitymowany i standardowo sprawdzony w bazie danych. Po czym okazało się, że był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Lubinie do odbycia kary pozbawienia wolności na 3 miesiące. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do zakładu karnego – mówi oficer prasowy KPP w Lubinie, asp. szt. Sylwia Serafin.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy volkswagena grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości oraz wysoka kara grzywny. Ponadto odpowie za zniszczone ogrodzenie.