Policjanci z prawie całego Dolnego Śląska zabezpieczali wczoraj mecz Zagłębia Lubin i Miedzi Legnica. W wyniku prowadzonych działań, mundurowi zatrzymali jedną osobę podejrzaną o odpalenie racy świetlnej na stadionie oraz o posiadanie narkotyków. Przewodnicy wraz z psami do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych ujawnili i zabezpieczyli kilkadziesiąt sztuk rac dymnych. Nieodpowiedzialni kibice, którzy wnieśli na stadion petardy odpowiedzą teraz przed sądem.
Wczoraj w Lubinie miały miejsce Derby Zagłębia Miedziowego. O godzinie 19:00 Zagłębie Lubin zmierzyło się na swoim stadionie z Miedzią Legnica. Nad bezpieczeństwem kilku tysięcy kibiców, którzy zgromadzili się na trybunach lubińskiego obiektu sportowego, czuwali policjanci z komend miejskich i powiatowych niemal z całego województwa, a także funkcjonariusze z wrocławskiego oddziału prewencji oraz legnickiego samodzielnego pododdziału prewencji.

W zabezpieczenie zaangażowani byli stróże prawa z pionu prewencji, ruchu drogowego, przewodnicy psów służbowych, kryminalni i funkcjonariusze z komórek zajmujących się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców.

Na sportowe widowisko przybyło około 7 tysięcy sympatyków piłki nożnej, w tym ponad 700 kibiców drużyny gości, którzy przyjechali pociągiem specjalnym i prywatnymi pojazdami. W związku z tym, że mecz został zakwalifikowany jako impreza masowa podwyższonego ryzyka, wdrożone zostały szczególne środki ostrożności, nie tylko wokół stadionu, ale również w całym mieście. Policjanci współpracowali ze strażą pożarną oraz służbami ochrony. Funkcjonariusze w trakcie czynności zatrzymali 21-letniego kibica Miedzi Legnica, który podejrzany jest o odpalenie racy świetlnej podczas trwającej imprezy masowej. Ponadto podczas przeszukania mężczyzny policjanci ujawnili przy nim amfetaminę. Legniczanin trafił do policyjnej celi i wkrótce odpowie przed sądem za swój czyn. Mundurowi nie wykluczają dalszych zatrzymań w związku z wniesieniem i odpaleniem wyrobów pirotechnicznych zarówno w sektorze gości jak i kibiców Zagłębia Lubin. Przed meczem policyjne psy wytropiły na terenie stadionu kilkadziesiąt rac, które kibice ukryli w głośnikach. Aby zmylić psy szkolone do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych, kibice race zasypali kawą, lecz nie przyniosło to zamierzonego skutku – mówi asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.

Śledczy analizują zapisy z kamer i identyfikują kolejne osoby, które dopuściły się naruszenia przepisów z Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, używając środków pirotechnicznych podczas meczu.