Dwa tygodnie po powrocie PKO Ekstraklasy grę w rundzie wiosennej wznowiła także Fortuna 1. Liga. Zaś gdzie pierwszoligowcy, tam i Chrobry Głogów. Zawodnicy Marka Gołębiewskiego byli jedną z rewelacji rundy jesiennej. Jak zmienił się zespół zimą i jak wypadł w pierwszym wiosennym meczu?
Chrobry Głogów po tym jak z zeszłym sezonie doszedł aż do baraży o Ekstraklasę, w których poległ w finale z Koroną Kielce, został poważnie osłabiony przed nowym sezonem. Odeszli Dominik Piła, Mikołaj Lebedyński czy Tomasz Cywka, a trener Ivan Djurdjević zabrał ze sobą do Śląska Wrocław Michała Rzuchowskiego i Rafala Leszczyńskiego. Zespół zasilili Sebastian Steblecki czy Rafał Wolsztyński, przyszedł także trener Marek Gołębiewski. Niemniej nikt jakoś za specjalnych sukcesów Chrobremu wróżyć nie mógł.
Tymczasem głogowianie jesienią imponowali. Zespół po takiej rozbiórce i przebudowie zrobił czwarte miejsce po rundzie jesiennej. Dziewięć zwycięstw, cztery remisy i sześć porażek dało tylko 4 pkt straty do liderującego ŁKS-u Łódź. Zimą już takiej rewolucji nie było, choć odszedł gwiazdor ofensywy Mateusz Bochnak, autor 8 goli i 4 asyst (do Cracovii). W zamian przyszedł jedynie 22-letni Mateusz Ozimek z trzecioligowych Orląt Radzyń Podlaski.
Chrobry zainaugurował wiosnę 2023 od wyjazdowego starcia z inną rewelacją Ruchem Chorzów, trzecim po rundzie jesiennej beniaminkiem. Mecz był wyrównany, bardzo długo było 0:0. Nawet pomimo iż w 81. minucie czerwoną kartkę zobaczył obrońca Chrobrego Mavroudis Bougaidis. Rozstrzygnięcie przyszło już w ósmej minucie doliczonego czasu gry. Ruch dostał rzut karny za zagranie ręką Dawida Hanca, a jedenastkę na gola zamienił Tomasz Foszmańczyk.
Porażka na wyjeździe z Ruchem i to tak minimalna żadnego wstydu nie przynosi. Przed głogowianami teraz domowe starcie z czternastą w tabeli Chojniczanką Chojnice, która zaczęła od wygranej 2:0 ze Skrą Częstochowa. Potem jednak kolejny wielki hit, bo jadą do Łodzi na starcie z liderującym ŁKS-em. Oni na dzień dobry zremisowali 1:1 z GKS-em Tychy.