Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wystosowało apel o niezbliżanie się do Odry. Agencja ostrzega wędkarzy, żeby zaprzestali łowienia ryb z wody, a mieszkańców, żeby nie wchodzili do rzeki oraz pilnowali swoich zwierząt. Wędkarze od ponad 2 tygodni obserwują masowe śnięcie ryb na Odrze. Sprawa dotyczy m.in. Głogowa.
Jak czytamy w komunikacie Wód Polskich
W związku z pojawieniem się śniętych ryb na Odrzańskiej Drodze Wodnej pracownicy Wód Polskich podejmują szereg czynności i działań zmierzających do ograniczenia tego problemu i znalezienia przyczyny. Nasze służby monitorują też sytuację i pozostają w stałym kontakcie z organizacjami, które zgodnie z kompetencjami odpowiadają za zdiagnozowanie zjawiska oraz powinny również dążyć do jego usunięcia.
Wczoraj służby Wód Polskich uczestniczyły w akcji wyławiania śniętych i martwych ryb przy użyciu własnych jednostek pływających we współpracy z członkami Polskiego Związku Wędkarskiego okręg w Zielonej Górze.
WIOŚ w ciągu ostatnich dni wielokrotnie pobierał na różnych odcinkach Odry próby wody. Trwa oczekiwanie na ich analizę oraz wyniki. Poszukiwanie sprawców leży natomiast w gestii Policji oraz Prokuratury. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie zostanie złożone przez Dyrekcję Wód Polskich Zarządu Zlewni w Zielonej Górze do zielonogórskiej prokuratury oraz lokalnej policji. Śledztwo w sprawie zanieczyszczenia Odry prowadzi policja z Kędzierzyna-Koźla.
Wcześniej Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu poinformował, że badania wody wykazały z 80 proc. prawdopodobieństwem, że do rzeki przedostał się mezytylen – substancja o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Mezytylen to rozpuszczalnik. Możliwe jest również, że do Odry przedostała się substancja silnie utleniająca.
Dziś WIOŚ podał, że w żadnej z próbek pobranych z Odry w województwie dolnośląskim po 1 sierpnia nie stwierdzono obecności mezytylenu.