W ubiegły piątek, na cmentarzu Zacisze w miejscowości Obora w gminie Lubin, odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego 6 sierpnia 34-letniego lubinianina, Bartosza S. Rodzina zwlekała z ceremonią, licząc na oficjalne informacje od prokuratury i śledczych, jednak okoliczności śmierci wciąż nie wyjaśniono.
POGRZEB BARTOSZA S. Z LUBINA
Pogrzeb odbył się pomimo tego, że rodzina i przyjaciele zmarłego nie zgadzają się z wynikami sekcji zwłok przeprowadzonej we Wrocławiu. Prawnicy najbliższych Bartosza S. poinformowali, że rodzice 34-latka zdecydowali się na prywatną sekcję zwłok poza granicami kraju. Rodzina zwlekała z ostatnim pożegnaniem, jednak w zeszły piątek, 20 sierpnia, mężczyzna został pochowany na cmentarzu Zacisze w Oborze, Zaraz po nabożeństwie, w kondukcie żałobnym Bartosza S. do miejsca wiecznego spoczynku odprowadzili go najbliżsi.
KTO MÓWI PRAWDĘ – POLICJA CZY POGOTOWIE?
– Pytania pozostały. Dlaczego umarł po interwencji Policji? Kto mówi prawdę ws. miejsca i czasu zgonu Policja czy Pogotowie? Dlaczego nie prowadzono czynności ratunkowych? Czy było podduszanie? Odpowiedzi i rzetelne wyjaśnienie sprawy pozwolą uniknąć podobnych tragedii w przyszłości – pisze na swoim Facebooku, mocno zaangażowany w sprawę śmierci Bartosza S., poseł Piotr Borys.
– Nie ujawniono żadnych obrażeń, które wskazywałyby na ucisk w rejonie szyi, w mechanizmie np. uduszenia. Celem określenia ostatecznej przyczyny zgonu konieczne jest wykonanie szeregu badań dodatkowych, w tym badań histopatologicznych oraz badań toksykologicznych – informował na konferencji prasowej Arkadiusz Kulik, zastępca Prokuratora Okręgowego z Legnicy.
Odmienną wersję przedstawiają pracownicy lubińskiego szpitala. Dyrekcja informowała, że na lubiński SOR zostały przywiezione zwłoki mężczyzny, a „Interwencja” Polsatu dotarła do ratowniczki medycznej, która była na miejscu zdarzenia – On nie żył, on już zimny był, bo to i deszcz padał. Był blady, siny, poobcierany (…) on już na miejscu był bez oznak życia(…) policja nie podjęła też reanimacji. My przejmujemy reanimację i jest kontynuowana. A jeżeli nie ma, a on leżał bez niczego, źrenice szerokie.
INTERWENCJA POLICJI PRZY UL. TRAUGUTTA W LUBINIE
Przypominamy, że 34-letni lubinianin, Bartosz S., zmarł przy ul. Traugutta w Lubinie, w piątek 6 sierpnia. Do zgonu doszło po lub w trakcie policyjnej interwencji. Wciąż nie ma oficjalnej wersji ze strony prokuratury, wskazującej jednoznacznie na przyczynę śmierci mężczyzny. Pierwotnie dochodzeniem zajmowała się prokuratura w Lubinie, obecnie sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny i przekroczenia uprawnień przez policjantów.
KONTROWERSYJNA ŚMIERĆ BARTOSZA S.
Sprawa jest bardzo kontrowersyjna, wywołuje wśród Polaków burzliwe nastroje. Szczególnie po opublikowaniu drastycznych zdjęć z sekcji zwłok i filmów z przebiegu interwencji. Wielu internautów porównuje ją do okoliczności śmierci Igora Stachowiaka lub George’a Floyda. Pełnomocnicy ujawnili ostatnio nowe nagrania z monitoringu i robią wszystko, żeby dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za śmierć 34-latka.
Byłam wczoraj zapalić znicz na grobie mimo że nie znałam osoby a to dlatego że szkoda mi chłopaka jak został potraktowany przez „ukochaną” policję, niech spoczywa w pokoju
To prawda chłopak nie zasłużył na taką śmierć, znałam tego chłopaka jak dla mnie to był w porządku, karetka nie zabiera zwłok tego to też nie słyszałam.
Dla Ciebie w porządku to dlaczego mamuśka wzywała policję????
Mam tylko 1 pytanie nie broniąc policjantow. Od kiedy pogotowie ratunkowe zabiera zwłoki?. Nigdy się z tym nie spotkałem. Do karetki nie zabiera się zwłok
No właśnie. Pogotowie w naszym kraju nie zabiera zwłok a poza tym z opisu ratowniczki był blady i siny to w końcu jaki? blady czy siny.
To prawda chłopak nie zasłużył na taką śmierć, znałam tego chłopaka jak dla mnie to był w porządku, karetka nie zabiera zwłok tego to też nie słyszałam.
zależy kto dzwoni po pogotowie. Od Ciebie czy mnie by nie zabrali.. ale jak dzwoni Policja….
a mamusia gdzie była 20 lat dzwoniąc na syna i patrząc przez okno na syna ma spokó