W Zakładach Górniczych Rudna doszło dziś do śmiertelnego wypadku. W wyniku wstrząsu o energii 9,3 x 10 do J6 na oddziale G-24 zginął 35–letni górnik, a czterech pozostałych zostało rannych.
Górnik, który zginął tragicznie, był mieszkańcem Lubina, osierocił dwoje dzieci. Pracował w ZG Rudna od 2007 roku. Trzej poszkodowani doznali lekkich obrażeń, czwarty mężczyzna ma złamaną nogę i uraz głowy. Ranni, po przebadaniu pod ziemią, niemal natychmiast zostali wyprowadzeni na powierzchnię i ok. godz. 14. zostali przewiezieni na szpitalne oddziały ratunkowe.
Do wstrząsu doszło na głębokości ponad 1100 metrów kilkanaście minut po godz. 12. W akcji wzięło udział siedem zastępów Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego. Zgodnie z procedurami, tuż po wstrząsie, z bazy w Sobinie wyjechała ekipa ratowników. Kilka minut później zjechali pod ziemię, by rozpocząć poszukiwania dwóch innych górników, którzy nie pojawili się w punkcie kontrolnym. Jednego niestety nie udało się uratować. Jego ciało zostało znalezione tuż przed godz. 15.
Decyzją Prezesa Zarządu Marcina Chludzińskiego została wprowadzona trzydniowa żałoba we wszystkich oddziałach KGHM.
Jak informują służby prasowe spółki niezwłocznie zostanie powołana komisja do wyjaśnienia wszystkich okoliczności wypadku. Bezpieczeństwo pracowników jest dla Zarządu KGHM Polska Miedź bezwzględnym priorytetem. Każdy wypadek, każdy poszkodowany pracownik, a szczególnie każda ofiara śmiertelna to tragedia.
Poprzez: kghm.com.pl / radiowroclaw.pl