Mieszkanka Lubina bardzo źle się poczuła i postanowiła zadzwonić po pomoc. W trakcie rozmowy z dyspozytorem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, straciła przytomność. Policjanci z Lubina jako pierwsi dotarli do potrzebującej kobiety, która była nieprzytomna. Funkcjonariusze udzielili jej fachowej pomocy przedmedycznej. Dzięki temu 58-latce wróciły funkcje życiowe. Szybko trafiła do szpitala w Legnicy, a jej stan lekarze określili jako stabilny.
Do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwoniła 58-letnia kobieta, która w trakcie rozmowy nagle przerwała połączenie. Okazało się, że straciła przytomność. Na szczęście zdążyła podać swój adres zamieszkania.
– Na miejscu pierwsi znaleźli się policjanci wydziału prewencji – posterunkowa Dominika Polanowska i posterunkowy Piotr Kołodyński. Pokrzywdzona, przed wykonaniem telefonu alarmowego, mając świadomość, że dzieje się z nią coś złego, zostawiła dla służb ratunkowych lekko uchylone drzwi. Mając dostęp do mieszkania, mundurowi szybko znaleźli się w środku. Na podłodze leżała nieprzytomna kobieta. Funkcjonariusze sprawdzili jej puls. Na szczęście był wyczuwalny. Udzielili pokrzywdzonej fachowej pomocy przedmedycznej, na skutek czego adresatka interwencji odzyskała przytomność. Policjanci ułożyli ją w pozycji bezpiecznej i czekając na załogę pogotowia ratunkowego, monitorowali jej funkcje życiowe. 58-latka oświadczyła, że choruje na nadciśnienie i od 3 dni miała zawroty głowy – mówi oficer prasowy KPP w Lubinie, Sylwia Serafin.
Kobietę szybko przewieziono do szpitala w Legnicy, gdzie przeszła operację na oddziale neurologicznym. Jej stan lekarze ocenili jako stabilny.
