Nadal nie ma decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie nowego przetargu na wybór wykonawcy odcinka trasy S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami. Mamy za to nieoficjalne informacje o tym, że dotychczasowy podwykonawca zamierza powrócić do realizacji zlecenia i jednocześnie odwołać się od decyzji GDDKiA o zerwaniu kontraktu, a nawet wytoczyć inwestorowi proces sądowy.
Umowę z Konsorcjum firm Salini Polska, Salini Impregilo, Todini Construzioni Generalni oraz Export-Pribex zawarto 22 grudnia 2014. Za wybudowanie i oddanie do użytkowania trasy, wykonawca zaakceptował wynagrodzenie w wysokości 561 mln zł. Pierwotny termin realizacji zlecenia wypadał w czerwcu 2018 r., po czym został przesunięty na czerwiec 2019 r. Już wiadomo, że choć domknięcia wymaga zaledwie 15% prac przewidzianych harmonogramem rzeczowym inwestycji, to droga zostanie oddana do użytku najwcześniej wiosną 2020 r.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad prócz naliczonych kar umownych za przekroczenie czasu na zakończenie robót w wysokości 84 492 307, 74 zł zamierza naliczyć kary umowne z racji niewykonania robót. Jak wspomnieliśmy wyżej wstępnie oszacowano, że do sfinalizowania prac brakuje ok. 15% czynności wynikających z projektu inwestycji. Kara, jaką zostanie obciążony generalny wykonawca sięgnąć więc może kwoty ponad 20,6 mln zł. GDDKiA już wystąpiła do gwaranta o zabezpieczenie kwoty należytego wykonania umowy w kwocie 56 103 790,20 zł.
To jeszcze nie koniec balastu, jaki spada na Salini. Doszło bowiem ze strony Włochów do skumulowania zaległości wobec 71 podwykonawców i dostawców w łącznej wysokości prawie 41,3 mln zł. Jak już wcześniej informowaliśmy, GDDKiA po rozpatrzeniu 15 wniosków do 26 kwietnia br. uregulował prawie 9,8 mln zł z tych zobowiązań generalnego wykonawcy. Pojawiły się także kwestie dotyczące 164 (!) niezgłoszonych podwykonawców, usługodawców i dostawców. Z tego tytułu kary umowne naliczone firmie to ponad 4,9 mln zł. Kwotę tę już potrącono z faktur wykonawcy.
Tak zwany „plac budowy” pod budowę S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami przekazano włoskiej firmie Salini 19 stycznia 2015 r. Kalendarzowo mamy więc 4 lata, 3 miesiące i 27 dni na budowie 14 kilometrów arterii mającej spinać północ Polski z jej południową granicą.
Czy zostanie pobity jeden z rekordów czasu budowy kilkunastokilometrowego odcinka drogi ekspresowej w Polsce?